Witajcie!!!
Na pewno każdy z Was zna to uczucie, kiedy nie możecie znaleźć sobie ciekawego zajęcia, snujecie się z kąta w kąt i nie wiecie, co ze sobą zrobić. Nie martwcie się, każdy zna to uczucie- to jest nuda. Każdy człowiek chociaż raz w swoim życiu się nudził. Spokojnie, na nudę jest wiele sposobów.
Na początek posłuchajcie, co przytrafiło się dzieciom w opowiadaniu Renaty Piątkowskiej pt.: „Bajka”
Kiedy w domu nagle zgasło światło, a co gorsza wyłączył się telewizor, powstało wielkie zamieszanie.
Rozległy się okrzyki:
-Co się stało?!
-Znowu nie ma prądu?!
- Gdzie są świeczki?!
- Auu, moje kolano! Kto tu postawił to krzesło?!
Po chwili, gdy mama znalazła świeczki i zapałki, w pokoju zrobiło się trochę jaśniej. Widać było Mateuszka, który siedział nadąsany i narzekał:
- Dopiero co włączyłem komputer i zacząłem grać. Tak dobrze mi szło. Mój wojownik zdobył pierwsze punkty i nagle wszystko zgasło. Teraz cały wieczór będzie do bani.
W świetle świecy widać było też Malwinkę. Bawiła się pilotem od telewizora i marudziła:
- Kurczę, za chwilę zaczyna się moja ulubiona dobranocka. Zamiast oglądać bajkę, będę tu siedzieć i konać z nudów.
- Niekoniecznie- stwierdziła mama- To, że nie działa telewizor i komputer wcale nie oznacza, że musicie się nudzić.
- O nie, nie. Nie będę teraz odrabiał zadań. Jest za ciemno i nic nie widzę- zapewnił Mateusz i pomyślał, że to jest jedyna dobra strona braku prądu.
- Ale ja wcale nie chcę zapędzić was do nauki- powiedziała mama- Pomyślałam raczej, że sami możecie wymyślić jakąś bajkę na dobranoc.
- Sami?- zdziwił się Mateuszek.- A o czym miałaby być ta bajka?
- O czym tylko chcecie- uśmiechnęła się mama.
- Ja już wiem! W tej bajce musi być królewna w pięknej różowej sukience i złotej koronie. Na imię może mieć tak jak ja- zaproponowała Malwinka.
- No i ta królewna- tu Mateuszek spojrzał znacząco na siostrę- jest uparta jak osioł, a jak oś się jej nie podoba, to okropnie piszczy i w ogóle jest jędzowata.
- Nieprawda, królewna jest śliczna i bardzo mądra. Nawet jak czasem sobie popiszczy, to dlatego, że ma nieznośnego brata, królewicza Mateusza!- wrzasnęła Malwina.
- Bardzo dziwna dobranocka- westchnęła mama. - Macie jakiś pomysł co było dalej?
- Dalej było tak. Piękna jak nie wiem co królewna spacerowała po ogrodzie i wąchała kwiaty- zaczęła Malwina, ale Mateusz jej przerwał i dokończył po swojemu:
- I kiedy ona się obijała, jej sprytny brat wpadł na świetny pomysł, że skoro Malwina musi czasem popiszczeć, to najlepiej, żeby została piosenkarką.
- Tak, tak- ucieszyła się Malwinka- i królewna założyła korale, buty na wysokich obcasach, wzięła mikrofon i zaśpiewała:
,, Były raz sobie cztery słonie,
każdy kokardkę miał na ogonie".
- A brat królewny przygrywał jej na bębnie.- Mateusz stukał głośno łyżeczką w stół.
- Potem jeździli na koncerty i wszyscy poddani bili im brawo. Niektórzy rzucali nawet na scenę kwiaty i pluszowe misie.- Malwinie coraz bardziej podobała się ta bajka.
- Na szczęście brat królewny bardzo głośno bębnił, więc trochę zagłuszał jej śpiew- dorzucił Mateusz.
- Mów sobie, co chcesz- tu Malwina całkiem nie po królewsku pokazała bratu język, na szczęście w ciemności nikt tego nie zauważył- ale zdjęcia pięknej królewny były we wszystkich gazetach, a ona nie robiła nic innego, tylko przez pół dnia rozdawała autografy. A przez drugie pół oganiała się od wielbicieli, którzy wpychali jej na palce pierścionki z brylantami wielkimi jak cebule. Stary król był bardzo dumny ze swej córki i kupił jej chomika. - Dziewczyna zawsze chciała mieć jakieś zwierzątko.
- A królewiczowi Mateuszowi deskorolkę- dorzucił natychmiast Mateusz.- Oczywiście, stara królowa nie chciała być gorsza, więc usmażyła na kolację naleśniki z dżemem. Dwie dziurki w nosie i skończyło się.- Mateusz był dumny, że tak ładnie zakończył bajkę.
Wtedy, jak na zawołanie, zaświeciła się lampa i zaszumiał telewizor.
- No to mamy już prąd. W takim razie stara królowa idzie smażyć naleśniki.- Mama podniosła się z kanapy.- Mogę liczyć na mały koncert w kuchni czy wolicie oglądać dobranockę? Chyba jeszcze się nie skończyła.
- E tam.- Malwinka wyłączyła telewizor.- Nasza bajka jest o wiele lepsza. I po chwili swoim piskliwym głosikiem śpiewała w kuchi:
,, Były raz sobie cztery słonie,
każdy kokardkę miał na ogonie".
Na nogach miała szpilki mamy i przytupywała sobie do rytmu. Mateuszek walił drewnianą łyżką w stary rondel. Wił się przy tym i potrząsał głową jak prawdziwy perkusista. A stara królowa smażyła naleśniki i smarowała je dżemem. Tylko telewizor stał w kącie obrażony, że nikt nie zwraca na niego uwagi.
Odpowiedzcie teraz na pytania związane z opowiadaniem:
- Kto był bohaterem opowiadania?
- Dlaczego dzieci nie mogły grać na komputerze i oglądać telewizji?
- Jakie uczucia wywołała informacja o braku prądu?
- Jaki pomysł miała mama na spędzenie wieczoru?
- Czy tworzenie bajki sprawiło dzieciom radość? Dlaczego tak sądzicie?
- Czy można spędzić dzień bez telewizora i komputera?
Dzięki opowiadaniu poznaliśmy pierwszy sposób na walkę z nudą. No właściwie to trzy: telewizor, komputer i wymyślanie bajek. Pierwsze dwa sposoby, chociaż sprawiają, że czas szybko biegnie, nie są najlepszymi wyborami. W zeszłym tygodniu dowiedzieliście się, że komputer i telewizor są źródłem informacji i mogą być pożyteczne, ale powinniście korzystać z nich z umiarem.
Wyobraźcie sobie, że w Waszym domu nagle zabrakło prądu. Ciężko by było prawda? Wiecie, że ludzie kiedyś na co dzień żyli bez prądu? Przez to mieli dużo czasu dla siebie i oprócz codziennych obowiązków, których było dużo, rozmawiali, grali w gry lub czytali książki.
Pora na ciekawą zabawę.
Pierwsza to „Niedokończone zdania”, która polega na dokończeniu zdań:
„Mam... (brata, siostrę), która ma na imię...”,
„Moja mama lubi, gdy...”,
„Lubię, gdy mama...”,
„Mój tata ma na imię...”,
„Lubię z tatą...”,
„Moja rodzina to...”,
„Chciałbym z mamą...”,
„Chciałbym z tatą...”,
,, Moja mama lubi..."
,, Moja mama najlepiej..."
,,Mój tata najlepiej..."
Na pewno zaskoczyliście rodziców odpowiedziami.
Do drugiej zabawy zaproście rodziców i rodzeństwo. Potrzebny Wam będzie koc.
Gotowi?
No to zaczynamy.
Koc będzie zmieniał przeznaczenie w zależności od pory roku, jaką wywoła rodzic, a Waszym zadaniem jest wykonanie podanej aktywności:
LATO – koc „zamienia się” w kajak, dziecko i rodzic siadają na środkowej części kocyka i rozkładają nogi na boki. Osoba siedząca z przodu trzyma przednie rogi koca. Wspólnie odpychają się nogami, starając się wprawić „kajak” w ruch.
JESIEŃ – rodzic z pomocą dziecka rozkłada koc na podłodze i wspólnie skaczą po nim, jakby to była kałuża (ewentualnie można ułożyć koc na kształt kałuży i przeskakiwać przez niego).
ZIMA – dziecko siada na kocu w siadzie prostym, a rodzic ciągnie je na kocyku, jakby to były sanki.
WIOSNA – rodzic i dziecko kładą się na rozłożonym kocu, zamykają oczy, spokojnie nabierają powietrze przez nos i wypuszczają przez usta.
W trakcie zabawy warto wykorzystać jako tło muzyczne utwory z cyklu „Cztery pory roku” Antoniego Vivaldiego.
https://www.youtube.com/watch?v=DNwltX385Us
Wysłuchajcie teraz piosenki Piotra Rubika ,,Nuda to wielka paskuda" i spróbujcie nauczyć się jej na pamięć. Jeśli macie ochotę nagrać filmik to bardzo chętnie zobaczymy jak śpiewacie.
https://www.youtube.com/watch?v=Sb1pNaaoOQI
Zajrzyjcie teraz do Kart Prac:
Karta Pracy nr 1- popatrzcie jak Janek i Paweł spędzili wolną sobotę. Opowiedzcie, co robił każdy chłopiec. Czym różniła się sobota Janka od soboty Pawła? Opowiedzcie jak Wy spędzacie wolny czas.
Karta Pracy nr 2- podążajcie po liniach i wpiszcie litery w odpowiednie miejsce, a dowiecie się jak jeszcze możemy przegonić nudę. Nad wyrazami narysujcie obrazki. Nie zapomnijcie ich pięknie pokolorować.
Karta Pracy nr 3- Waszym zadaniem jest odwzorować łódkę na nieuzupełnionej karcie do kodowania.
Karta Pracy nr 4- dla chętnych- gra planszowa „Rodzina Bobrów”, którą można wydrukować. Zasady wymyślcie wspólnie z rodzicami lub rodzeństwem.
Powodzenia!
83-000 Pruszcz Gdański
ul. Tysiąclecia 5